piątek, 19 lutego 2010

W obronie odei

W OBRONIE IDEI


Godzina 22.30

Komisarze Joanna Czechowska i Sebastian Wątroba przyjeżdżają na miejsce zdarzenia. Na obrzeżach miasta zostaje znaleziona zamordowana młoda dziewczyna.

- Co nam możesz powiedzieć Jarek na dzisiejszą chwilę? - pyta się Seba.
- Na pierwszy rzut oka widać, że to morderstwo nie jest popełnione na tle seksualnym. Ofiara zmarła najprawdopodobniej na wskutek złamania kręgosłupa. Widzicie jej niemożliwie poskręcane ciało, ale jak zawsze wszystko dostaniecie w raporcie po sekcji.
-Dzięki- odpowiedziała Aśka.
-Są jacyś świadkowie? Kto znalazł ciało ?- zapytał się Seba najbliższego funkcjonariusza.
- Ten młody człowiek. Możecie go przesłuchać.
- Ok. Chodźmy razem Seba, podtrzymaj mnie, bo tu ślisko.
- Oj, Asiu dzisiaj coś formy nie masz widzę.
- Dobrze się mówi gdy na komendę się przyjeżdża w samo południe mówiąc, że było się na jakiś badaniach. Nas samotnych zawsze się wykorzystuje, bo mamy czas.
- Chyba chcesz, żebym był dalej zdrowy bym mógł pracować z Tobą. Wiesz, taki zaszczyt może Cię już nigdy nie spotkać.
- Dobra, dajmy już z tym spokój... Dzień dobry, znaczy dobry wieczór. Jak Pan znalazł tą ofiarę? Nie widział Pan kogoś w pobliżu?
- Szedłem z nocnego seansu w kinie, na skróty jak zawsze. Widziałem uciekającego faceta. Trochę mnie to zaskoczyło, tyle razy tu przechodzę i o tej porze nikogo nie spotykam. Podchodzę bliżej i widzę, a tu leży jakaś młoda kobieta. Zadzwoniłem do Was od razu.
- Jest Pan wstanie opisać tego faceta? -wtrącił się Seba.
- Widzi Pan, ciemno jest. Nie ma szans.
- Dziękujemy. Policjant spisze pańskie zeznania.


Godzina 8.00 - Komenda

- Widzę, że ktoś rekompensuje wczorajszą swoją nieobecność. Mamy coś nowego?
- Nic, dalej czekamy na raport z sekcji. Tomek szuka w bazie odcisków palców, bo na miejscu zabezpieczono pewne ślady.

Wchodzi Tomek

- Zgłoszono dzisiaj zaginięcie młodej dziewczyny, może to być Wasza ofiara. Tutaj macie adres.
- Dzięki Tomuś. Seba ruszaj tyłek i jedziemy.

Godzina 9.00 - Dom ofiary

- Tak to moja córka....
- Może nam Pani powiedzieć co córka robiła wczoraj wieczorem, dlaczego znalazła się w takim miejscu?
- Córka wczoraj wieczór miała spędzić z chłopakiem w kinie.
- Jak się on nazywa?
- Kajetan Brański. Miły chłopak.
- Wie Pani gdzie mieszka?
- Niestety córka nie wspominała mi o tym.
- Córka chodziła do szkoły, możemy prosić adres?
- Tak, oczywiście. Prywatne Liceum na Grodzkiej.
- Dziękujemy. Do widzenia, skontaktujemy się z Panią jeśli czegoś się dowiemy.

Godzina 11.10 - Szkoła

-Dzień dobry. Jesteśmy z policji. Chcielibyśmy porozmawiać z koleżankami Dominiki Majewskiej.
- W tym czasie mają lekcję, a dlaczego zawdzięczamy Państwa wizytę u nas?
- Dominika została zamordowana. Chcemy ustalić sprawcę zdarzenia, więc może Pani ich poprosić?
- Już ich poproszę.

Po 5 minutach.

- Ale Liceum, wszystko na błysk.
- No coś Ty Aśka chciała w końcu prywatne.
- Prywatne, prywatne. Już nie w takich miejscach bywaliśmy i co się działo. Tu jest jakoś nadzwyczaj spokojnie.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry dziewczęta. Dobrze znałyście Dominikę i jej chłopaka? Możecie nie wiecie co mogła robić wczoraj wieczorem?
- Dominika była burzliwą osobowością, jej chłopak w przeciwieństwie do niej spokojny i poukładany. Wczoraj wieczorem miałyśmy spotkać się u mnie, ale w ostatniej chwili odłożyła spotkanie.
- Chyba miała się spotkać z chłopakiem-wtrąciła się druga - ostatnimi czasy bardzo dużo czasu z nim spędzała sam na sam. Ciągle gdzieś znikali. Nie mam pojęcia gdzie.
- Ktoś się jeszcze z nimi przyjaźnił?
- Raczej nie. Kajetan wciągnął ją w samotne spędzanie czasu.
- Dziękujemy, jeślibyście sobie coś jeszcze przypomniały, prosimy o kontakt. Do widzenia.

Po chwili

- Kajetan, Kajetan.
- Co tam znowu mruczysz pod nosem, ostatnimi czasy dziwnie się zachowujesz- smieje się Seba.
- Koleś, którego wczoraj przesłuchiwaliśmy czasem nie miał na imię Kajetan?
- Aśka, bo jeden pies ma na imię Burek. Jedziemy do chłopaka ofiary..
- A skąd masz adres?
- Dostałem w sms-ie od Tomka, kiedy Ty mruczałaś sobie piosenkę pod nosem.
- Co tak Tomek nie zadzwonił tylko smsa posłał, to mnie zastanawia.
- Ty się zajmij sprawą, bo później powiesz, że znów nie dospałaś.

Godzina 12.50- Dom chłopaka ofiary

- Zastaliśmy w domu syna?
- Jest jeszcze w szkole, a stało się coś?
- Jego dziewczyna została zamordowana.
- Kajtek miał dziewczynę, nic o tym nie wiedziałam.
- To jak znikał wieczorami to pani myślała, że gdzie wychodzi?
- Mówił, że na spotkania naukowe. Chodził również na szkolenia.
- Jakie szkolenia?
- Wschodnich Sztuk Walk.
- Jeśli syn wróci ze szkoły prosimy zadzwonic. Do widzenia.

Godzina 14.00 - Komenda

- Macie już coś, bo my dla Was tak. Raport z sekcji, hity mamy. Przyczyną zgonu nie było złamanie kręgosłupa, tylko odcięcie dopływu krwi do mózgu. Zastosowanie sztuki Sambo. W ciele ofiary Jarek znalazł ślady kokainy...
- Czekaj, czekaj. Bartek sprawdź mi jak nazywał się ten koleś co znalazł ciało - powiedziała Aśka.
- Kajetan Brański.
- Seba i kto tu ma Burka. Jedziemy.

Po 45 minutach - Dom chłopaka ofiary.

- Jest już syn w domu?
- Jeszcze nie wrócił ze szkoły.
- Proszę pokazać nam jego pokój.
- Dobrze...
- Patrz Seba ile tu zdjęć różnych morderstw, symboli japońskich i tomy książek filozoficznych...
- Aśka... znalazłem coś.

"Życie bez Ciebie nie ma już sensu. Jeśli nie będziesz moja to nie możesz być nikogo. Nikt przez Ciebie nie może cierpieć, okazałaś się pustą i próżną. Ja dla ludzkości poświęciłem całe moje młode życie, uszczęśliwiając innych."

- O cholera. To on to zrobił. Czekaj mam coś w rodzaju pamiętnika.

"Gdy mam słabość do siebie zawsze chcę być sam. To właśnie tam wbijam sobie do głowy idee życia prawego, bym się nie poddał w mojej życiowej wędrówce. Kolejna ofiara świata, trzeba ją zgubić. Stanie się to:
Wodospad, miejsce złoczyńców tam gdzie tyle ciał zginęło za życie Polski."

- Ulica Św. Gertrudy, ale co ma z tym wspólnego wodospad.? - główkuje się Aśka.
- Ale dlaczego ulica Św. Gertrudy, to się w ogóle kupy nie trzyma.
- Miejsce złoczyńców. Czytaj poprzednie dni pamiętnika. Tak Seba nie uczyłeś się historii w szkole to teraz masz. Jestem z Krakowa i jakieś informacje mam. Jedźmy tam, ulica jest krótka.

Po 20 minutach

- Masz zdjęcie chłopaka? -pyta się Aska.
- Tak mam, chodźmy szukać.
- Idzie jakiś gówniarz w naszą stronę. Czekaj, to nie on. Ej, widzisz ktoś leży na drodze.

Lecą....

-To on. Wzywaj karetkę, traci puls...

Po 10 minutach

- Niestety nic tu po nas... Nie zdążyliśmy, musiał to być jakiś narkotyk.


Kajetan Brański zmarł... Zatruł się psychoaktywną substancją. Listy, które znajdowały się w jego kieszeni zostały włączone do dowodów w sprawie zabójstwa Dominiki Majewskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz